Podobnie jak w sprawach frankowych, również w kredytach konsumenckich banki i instytucje pożyczkowe nie przestrzegają przepisów, zwłaszcza tych dotyczących obowiązków informacyjnych. W efekcie wielu konsumentów ma prawo ubiegać się o uznanie umowy za darmowy kredyt. Warto wiedzieć, kiedy można to zrobić i z jakimi konsekwencjami wiąże się sankcja kredytu darmowego.
Obniżenie kosztów całkowitych kredytu po orzeczeniu SKD
Sankcja kredytu darmowego (SKD) to narzędzie przewidziane w ustawie o kredycie konsumenckim. Może zostać zastosowana wtedy, gdy kredytodawca nie spełnił określonych obowiązków wobec konsumenta, na przykład nie przekazał wymaganych informacji przed zawarciem umowy albo zrobił to w nieprawidłowy sposób. Aby skorzystać z sankcji, klient składa pisemne oświadczenie, a jeśli bank nie uzna roszczenia, sprawa może trafić do sądu. Jeśli sąd przyzna rację kredytobiorcy, uznaje umowę za tzw. kredyt darmowy. W praktyce oznacza to, że konsument musi oddać wyłącznie pożyczony kapitał, bez żadnych odsetek, prowizji ani innych opłat.
Skrócenie okresu spłaty zobowiązania dzięki SKD
W razie uznania SKD umowa kredytowa przestaje obowiązywać w obecnym kształcie. Kredytobiorca musi wówczas zwrócić całą pożyczoną kwotę, ale zazwyczaj od razu lub w krótkim terminie. Jeśli ktoś miał spłacać kredyt przez 5 lat, a sąd zasądził sankcję darmowego kredytu, zobowiązanie może nagle stać się wymagalne w całości. W takiej sytuacji można dopytać adwokata od spraw bankowych czy lepiej negocjować z bankiem, czy może ponownie wnioskować o rozłożenie na raty.
Zmiana relacji między klientem a instytucją finansową
Gdy sąd orzeknie sankcję darmowego kredytu, relacja klienta z bankiem ulega wyraźnemu przesunięciu. Kredytodawca traci przewagę wynikającą z wcześniejszych zapisów umowy. Instytucja nie może już domagać się dodatkowych świadczeń ani stosować sankcji za wcześniejszą spłatę. Przykładowo, klient, który spłaci kredyt z góry, nie zapłaci ani grosza więcej, nawet jeśli umowa zawierała zapisy o opłatach manipulacyjnych.
Możliwość odzyskania nienależnie zapłaconych środków
Jeśli konsument spłacał raty z doliczonymi kosztami, a sąd później orzekł sankcję kredytu darmowego, otwiera się droga do odzyskania pieniędzy. Przykładowo, kredytobiorca przez półtora roku płacił raty wynoszące 700 zł miesięcznie, z czego 150 zł stanowiły odsetki i prowizje. Po orzeczeniu SKD może zażądać zwrotu tej części, która nie wynikała z kapitału.
Utrata przez kredytodawcę prawa do dochodzenia innych roszczeń
Jeśli sąd zastosuje SKD, kredytodawca nie może żądać opłat, odsetek ani kar umownych. Nawet jeśli w umowie znajdowały się zapisy o dodatkowych kosztach związanych z wcześniejszym rozwiązaniem umowy, przestają one obowiązywać. Przykład: klient spłacił kredyt przed terminem, a bank naliczył opłatę za wcześniejszą spłatę. Po orzeczeniu sankcji darmowego kredytu taka opłata staje się bezpodstawna.
Sygnał ostrzegawczy dla sektora finansowego
Zastosowanie sankcji darmowego kredytu nie dotyczy wyłącznie jednego klienta. Jedno orzeczenie może wpłynąć na całą serię podobnych umów zawieranych przez ten sam podmiot. Sądowe stwierdzenie naruszenia przepisów przez bank lub firmę pożyczkową bywa impulsem dla innych konsumentów, którzy podejrzewają podobne nieprawidłowości. Zdarza się, że po jednym takim wyroku instytucja zmienia wzorce umów lub wycofuje produkt z oferty. Możemy się pochwalić przełomowym postanowieniem z dnia 21 stycznia 2025 roku. Sąd uchylił zabezpieczenie roszczenia, zobowiązał bank do powstrzymania się od działań przeciwko klientowi i uznał wniosek naszego klienta w całości. Mimo że nie było to orzeczenie końcowe w sprawie SKD to pokazuje, że linia orzecznicza kształtuje się na korzyść klienta.
Sankcja kredytu darmowego może oznaczać, że klient odda tylko to, co pożyczył, bez odsetek i dodatkowych kosztów. Zdarza się też, że udaje się odzyskać wcześniej zapłacone prowizje czy opłaty. Taki wyrok może pokazać bankowi, że nawet pozornie niewielkie błędy mogą mieć poważne skutki.